Czy wiesz, że do nowych okularów progresywnych wcale nie trzeba się przyzwyczajać przez wiele miesięcy, a nawet lat?
Pani Marta przez pół roku próbowała zaakceptować swoje nowe okulary, ale na próżno. W swojej pracy na uczelni mierzyła się z różnymi wyzwaniami dla swojego wzroku, stąd decyzja o zakupie okularów progresywnych w jednym z warszawskich salonów optycznych.
Jednak te nowe okulary nie spełniły one pokładanych w nich nadziei. Pani Marta poniosła duży wydatek, który wcale nie rozwiązał Jej problemów z widzeniem na różnych dystansach. Próbowała szukać pomocy w salonie, w którym je kupiła, ale wydawało się, że tego problemu po prostu nie da się rozwiązać. Aż trafiła do naszego salonu na Bemowie.
Indywidualne podejście zamiast szybkiego badania
Nasi specjaliści, badający Bartosz i doradczyni klienta Katarzyna, podjęli się wyzwania. Pani Marta z pewnym zdumieniem przekonała się, że badanie w naszym salonie było znacznie dłuższe i bardziej dokładne. Towarzyszyła mu też rozmowa, w trakcie której zespół salonu na Bemowie starał się dobrze zrozumieć potrzeby Klientki. Podczas badania Bartosz precyzyjnie sprawdził wszystkie detale, które mogły mieć wpływ na wrażenia wzrokowe Pani Marty.
Po dokładnej analizie okazało się, że poprzednie okulary miały źle wyznaczone strefy do widzenia blisko i daleko. Co więcej, nasz badający zdecydował się na niestandardowe rozwiązanie, jakim była rezygnacja z korekcji astygmatyzmu, co okazało się kluczowe, dla komfortu Pani Marty.
Nasza Klientka przekonała się, na jakie szczegóły zwracamy uwagę. Nasza doradczyni Katarzyna zgasiła nawet światło w salonie, aby w zmienionych warunkach sprawdzić, jak Pani Marta widzi w swoich nowych okularach.
Dwie pary dla pełnego komfortu
W wyniku naszych starań udało się wreszcie zapewnić Klientce komfortowe widzenie. Okazało się, że problemem nie była niemożność przyzwyczajenia się do „progresów”. Dzięki szczegółowemu omówieniu wyzwań, z jakimi spotyka się na co dzień jej wzrok, Pani Marta ostatecznie zdecydowała się na dwie pary okularów:
- Jedną parę progresywnych na co dzień.
- Drugą, biurową, do długiej pracy przy komputerze czy czytania książek.
Taki zestaw okazał się strzałem w dziesiątkę! Dziś Pani Marta przywykła do noszenia dwóch par. Dzięki temu może swobodnie pracować i cieszyć się wyraźnym widzeniem. W naszym salonie przekonała się, że dopasowanie okularów to nie tylko badanie, ale też uważna rozmowa i zrozumienie indywidualnych potrzeb. Jak sama powiedziała swojemu mężowi, „nie warto się męczyć” i warto postawić na rzetelną informację oraz podejście, które wychodzi naprzeciw potrzebom klienta.
Masz podobne wyzwania wzrokowe?
Nie czekaj. Umów się na konsultację i pozwól, aby nasi eksperci zadbali o Twój komfort widzenia: