Podobno “rodziny się nie wybiera”, jednak w naszym przekonaniu tę maksymę można nieco nagiąć. To dlatego, że w rodzinie ORLIŃSCY Salony Optyczne każdego klienta traktujemy jak kuzynostwo. Jedną z takich klientek jest Pani Adrianna, która notabene również odwiedza nas ze swoją rodziną. Z czym do nas trafiła ostatnio? Zapraszamy do lektury.

Niestety czasu nic nie zatrzyma

Pani Adrianna to nasza stała klientka. Zawsze mile wspominamy te spotkania, ponieważ znamy się nie od dziś i to nie tylko z nią. Nie raz odwiedzili nas jej rodzice czy brat. Doceniamy to rodzinne zaufanie i cieszymy się, że tym razem znów mogliśmy pomóc. 

Z czym przyszła do nas Pani Adrianna?

Z potrzebą nowych okularów. Z czasem pomimo korekcji wzroku, wady i tak się pogłębiają i w tym wypadku było podobnie. 

Fotochromy? W żadnym wypadku! A może jednak?

Pani Adrianna, odwiedzając nasz salon, planowała kupić okulary z nakładkami przeciwsłonecznymi, natomiast żadne jej się nie spodobały. Nie rozważała w ogóle zakupu okularów ze szkłami fotochromowymi, ponieważ miała przekonanie, że będą bardzo mocno się zabarwiać w pokoju oraz długo się odbarwiać i nie będzie widziała komfortowo. Jednak do czasu.

To trzeba zobaczyć na własne oczy

Dopiero jak zobaczyła, że nasz doradca Pani Patrycja ma szkła fotochromowe, to się do nich przekonała. Patrycja pokazała, jak zabarwiają i odbarwiają się szkła, co przekonało Panią Adriannę, która uświadomiła sobie, że od teraz nie będzie musiała pamiętać o dwóch parach okularów czy nakładkach.

Dlatego ostatecznie wybrała okulary ze szkłami fotochromowymi i soczewkami relaksacyjnymi.

Dlaczego podjęła taką decyzję?

Jak sama powiedziała:

 “Chodzi o komfort, nie muszę pamiętać o okularach przeciwsłonecznych na zmianę, gdy wychodzę na zewnątrz, a moje oczy są właściwie chronione”.

Czy to najlepsze rozwiązanie z możliwych?

Pani Adrianna na razie jest bardzo zadowolona z okularów. Od kiedy je kupiła, ani razu nie założyła soczewek. Okulary bardzo wpłynęły na jej komfort. Jak sama powiedziała:

“Kiedy pojawia się słońce, nawet nie zauważam, jak szkła się zabarwiają, bo wciąż widzę bardzo dobrze i komfortowo, a co ważne okulary stale chronią mnie przed nieprzyjemnymi blaskami”.

Rodziny się nie wybiera, ale jej opinie są ważne

Z Panią Adrianną nie łączą nas więzy rodzinne, ale za to zaufanie i uśmiech, którym darzymy się przy każdej wizycie. Gdy zapytaliśmy ją o to, co docenia w ORLIŃSCY Salony Optyczne, powiedziała:

“Fakt, że jesteśmy Państwa klientami z całą moją rodziną od wielu lat, mówi, że oczywiście bym Państwa poleciła. Jak odwiedzam Państwa salon gdy coś się dzieje z soczewkami/okularami to wiem, że zawsze otrzymam pomoc. To u Państwa w salonie nauczyłam się nakładać po raz pierwszy soczewki kontaktowe. Pamiętam, że trwało to trochę, ale dopóki sama nie założyłam i zdjęłam samodzielnie soczewek, to nie zostałam wypuszczona z salonu. Całą rodziną jesteśmy Państwa bardzo zadowolonymi klientami”.

Te słowa są jak miód na nasze uszy, ponieważ potwierdzają to, że rodzinna atmosfera i ludzkie podejście, które wyznajemy, daje naszym klientom poczucie, że trafili we właściwe miejsce. 

Chcesz odwiedzić naszą optyczną rodzinę? 

Umów się na wizytę: https://orlinscy.pl/oferta/badanie-wzroku/